Od najdawniejszych czasów Tybetańczycy nadawali imiona górom, rzekom, jeziorom, skałom i drzewom, przypisując im określony temperament i emocje, jakby były ludźmi z krwi i kości. Dla nas wszechświat to „naczynie i zawartość”, które należy chronić i traktować z szacunkiem. W tej wizji przypomina on jajo z dającą życie esencją i skorupą zapewniającą środowisko rozmaitym organizmom. Tak też trzeba widzieć relację między ludźmi (a właściwie wszystkimi istotami) i Ziemią.
CZYTAJ DALEJPrzez cztery dni ogień trawił dziewicze lasy w Dzoge (chiń. Ruoergai), w prefekturze Ngaba (chiń. Aba) prowincji Sichuan.
CZYTAJ DALEJWypatroszone góry, śmierdzące rzeki,
Wystrzelane zwierzęta.
Ci ludzie rzucają się na naszą ziemię
Z kłami i pazurami.
CZYTAJ DALEJDługie wstęgi Maczu i Driczu
Toczą moją życiodajną krew
Przetykane łąkami pasma gór
Dźwigają na sobie ten świat
Wczoraj wieczorem dowiedziałem się o tragicznym wypadku Khały Njingczaka. Poczułem przeszywający ból i straszny żal, choć nie byliśmy bliskimi przyjaciółmi i spotkaliśmy się tylko kilka razy. Ciągle nie mogę się otrząsnąć. Wszyscy są zgodni, że Khała – niesłychanie inteligenty i pełen pasji – był jednym z najbardziej obiecujących młodych pisarzy tybetańskich.
CZYTAJ DALEJZnajomy spotkał się niedawno z ziomkiem ze wschodu, niezmordowanie walczącym o ochronę środowiska naturalnego na swoim terenie. Rozmowa o edukacji ekologicznej zrobiła na nim takie wrażenie, że poprosił mnie o opublikowanie opowieści kolegi.
CZYTAJ DALEJNiezależne źródła informują o tragicznych skutkach anomalii pogodowych w prowincji Qinghai – w jednych rejonach panuje susza, w innych dochodzi do powodzi i osuwisk.
CZYTAJ DALEJTybetańskim demonstrantom, uniemożliwiającym od tygodni budowę drogi na zboczu świętej góry, udało się zatrzymać prace wydobywcze w okręgu Czuczen (chiń. Jinchuan), w prefekturze Ngaba (chiń. Aba) prowincji Sichuan.
CZYTAJ DALEJWedług tybetańskich źródeł 1 czerwca policja rozbiła protest przeciwko kopalni w jednej z osad Amczoku, w okręgu Sangczu (chiń. Xiahe) prefektury Kanlho (chiń. Gannan), w prowincji Gansu.
CZYTAJ DALEJSetki mieszkańców miasteczka Amczok w okręgu Sangczu (chiń. Xiahe) prefektury Kanlho (chiń. Gannan), w prowincji Gansu uczestniczyły 2 czerwca w marszu protestacyjnym przeciwko wydobywaniu złota na górze, która dla Tybetańczyków jest buddyjskim sanktuarium.
CZYTAJ DALEJPonad sto osób protestowało 31 maja przeciwko wydobywaniu złota na świętej górze w Amczoku, w okręgu Sangczu (chiń. Xiahe) prefektury Kanlho (chiń. Gannan), w prowincji Gansu. W odpowiedzi władze „ściągnęły esbeków i dodatkowe siły policyjne”.
CZYTAJ DALEJWedług niezależnych źródeł policja rozbiła protesty tybetańskich koczowników, którzy bronią się przed otwarciem kopalni na zboczu świętej góry w okręgu Czuczen (chiń. Jinchuan), w prefekturze Ngaba (chiń. Aba) prowincji Sichuan.
CZYTAJ DALEJWładze okręgu Darcedo (chiń. Kangding) oraz prefektury Kardze (chiń. Ganzi) w prowincji Sichuan 6 maja wydały decyzję o czasowym zamknięciu kopalni litu, której ścieki zatruły rzekę w Minjaku.
CZYTAJ DALEJPokłon Szlachetnemu Awalokiteśwarze! W Krainie Śniegu bez cienia współczucia zarzynamy dziś zwierzęta dla ich ciepłego mięsa. Zabijamy na taką skalę, że niektórym gatunkom grozi wyginięcie. Bydło trafia pod nóż nie tylko dlatego, żebyśmy mogli napełnić brzuchy albo odziać się w skóry, ale także zaspakajać kaprysy, kupując broń czy inne zbędne przedmioty. Niepostrzeżenie staje się to […]
CZYTAJ DALEJPonad sto osób 4 maja zablokowało szosę w proteście przeciwko kopalni, która zatruwa rzekę w Minjaku, w okręgu Darcedo (chiń. Kangding) prefektury Kardze (chiń. Ganzi), w prowincji Sichuan.
CZYTAJ DALEJMnisi z klasztoru Dzogczen w Dege, w prefekturze Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan rozpoczęli kampanię zalesiania okolicznych wzgórz. Inicjatorem ruchu jest lokalny lama Tenzin Lungtok Rinpocze.
CZYTAJ DALEJJeżeli edukacja i media mają szczególne zobowiązania wobec jakiejś dziedziny – to jest nią, moim zdaniem, środowisko naturalne. Owe zobowiązania wiążą się nie tyle z kwestią dobra lub zła, ile przetrwania. I powinny mieć do czynienia nie tyle z ideą, że przyroda jest czymś świętym, ile z przekonaniem, iż środowisko naturalne jest domem, w którym żyjemy. Dbanie o nie leży więc w naszym interesie – trudno zaprzeczyć tej zdroworozsądkowej prawdzie. Ogrom naszej populacji i potęga współczesnej nauki odciskają piętno na środowisku.
CZYTAJ DALEJChińskie media informują, że według państwowej agencji odpowiedzialnej za kontrolę żywości i leków produkty z tybetańskiego maczużnika jarca gumbu (chiń. chong cao, łac. Cordyceps sinensis), zostały uznane za „niebezpieczne dla zdrowia” z uwagi na zawartość arszeniku.
CZYTAJ DALEJW ostatnich dniach kłusownicy dwukrotnie atakowali tybetańskich obrońców przyrody nad jeziorem Kuku-nor (tyb. Co Ngyn, chiń. Qinghai).
CZYTAJ DALEJDwudziestego siódmego lutego 2009 roku przypadał trzeci dzień Losaru, noworocznych uroczystości kalendarza tybetańskiego. To wtedy przyszły do Tybetu samospalenia. Władze zakazały właśnie Monlamu, Wielkiego Święta Modlitwy, którym chciano uczcić pamięć ofiar pacyfikacji zeszłorocznych protestów. Mnich imieniem Tape wyszedł z klasztoru Kirti i podpalił się na ulicy w Ngabie, ważnym sanktuarium buddyjskim w regionie tybetańskiej dzielnicy Amdo, przyłączonym do chińskiej prowincji Sichuan.
CZYTAJ DALEJTybetańscy chłopi zatrudnieni jako strażnicy przyrody 9 stycznia zatrzymali czterech chińskich kłusowników w okręgu Dzoge (chiń. Ruoergai) prefektury Ngaba (chi Aba), w prowincji Qinghai.
CZYTAJ DALEJ