Mój Dhondupie Ceringu
Lamo otoczony niebiańskimi istotami
Proszę, miej nas w opiece
CZYTAJ DALEJKiedy byłem mały, zabierałeś mnie na spacery i, wskazując palcem różne rzeczy, uczyłeś tybetańskich nazw: sosna, wierzba, topola, głaz, słup, motocykl, krowie łajno, kozi bobek, jajko i tak dalej. I następnego dnia od nowa. Zastanawiałem się wtedy, dlaczego chcesz, żebym znał te słowa.
CZYTAJ DALEJChińska wódka, druga, trzecia,
Trochę pijani, trochę szaleni,
Rozpaleni, wypaleni.
CZYTAJ DALEJWładze chińskie, powołując się na przepisy o prawie autorskim, kazały zamknąć najpopularniejszy portal poświęcony językowi tybetańskiemu.
CZYTAJ DALEJmoja poezja jest stygnącym knotem maślanej lampki
jądrem cząstki elementarnej
wibrującą struną gitary
CZYTAJ DALEJTej nocy śniłem
Że nad świętą górą Nida
Rozbłysło tęczowe światło
CZYTAJ DALEJOd czterech lat najbliżsi nie mogą ustalić, gdzie jest Gendun Lhundrub – popularny pisarz i mnich klasztoru Rongło w Rebgongu (chiń. Tongren). „Kiedy pytają, czy mogą przekazać mu jedzenie, ubranie albo pieniądze, policja mówi, żeby zostawili paczkę na komisariacie”.
CZYTAJ DALEJCzy po zamknięciu ulicy i zatrzaśnięciu bramy
W środku naprawdę robi się więcej miejsca?
CZYTAJ DALEJGegdziom – młody pieśniarz z Kakhogu (chiń. Hongyuan) w prowincji Sichuan – został zatrzymany 12 lutego za „występ na noworocznym koncercie”.
CZYTAJ DALEJMajestatyczny sęp
szybuje nisko, jakby nie chciał
niczego przyspieszać ani opóźniać.
CZYTAJ DALEJTrawa dawno uschła
Budda stoi więc
Na brązowej wyspie.
CZYTAJ DALEJzeszłej nocy śniłem
że po lhaskim Barkhorze
paradował śnieżny lew
CZYTAJ DALEJMożna praktykować jedząc, śpiąc, chodząc i siedząc.
Wystarczy wiedzieć jak, by przekroczyć wrota
Niedościgłej tradycji wielkiej doskonałości.
CZYTAJ DALEJJeśli będziecie szli sami wiecie jaką ulicą w Lhasie i ktoś nagle zaczepi was, pytając, czy macie komórkę, bez wahania odpowiedzcie: „nie, skąd, w życiu”.
CZYTAJ DALEJZapodział się gdzieś po drodze,
sam nie wiem, kiedy i gdzie.
Zapodziałem gdzieś Losar.
CZYTAJ DALEJRok minął, jak ruszyłeś ze swą armią do Tybetu
Znikając pośród żołnierzy za murami miasta
Dwa światy rozdzieliła kurtyna ciszy
CZYTAJ DALEJto ty zerwałeś linki w moim namiocie
rozwlokłeś drewno spod paleniska
cisnąłeś na węgle trujące źdźbła
CZYTAJ DALEJwyciągałeś rękę do zwykłych wyrostków
twoje pióro opowiedziało nam przeszłość
i wzniosło tablicę do pisania przyszłości
CZYTAJ DALEJ