Mam warowną fortecę tego świata
Mam historię pisaną kołem istnienia
Mam przodków i ziomków
Trzeźwo myśląc, mam wszystko
CZYTAJ DALEJSzukając materiałów do nowego eseju, od kilku dni grzebię w najbardziej wypieszczonym organie partii – „Kronice ilustrowanej Chin”, która sama nazywa siebie „twarzą kraju i pamięcią ludu”. Postanowiłam policzyć, ile zaserwowano nam tam portretów „wyzwolonych” Tybetańczyków. Wyniki przerosły moje oczekiwania.
CZYTAJ DALEJPo drugiej stronie ściany gór
Jest lama w żółtej szacie
Zeszłego roku wołałem stąd do niego
Lecz w tym nie widziałem promiennego oblicza
CZYTAJ DALEJNie mogłem zapalić papierosa
Nie mogłem zapalić kadzidła
Wzdrygałem się na widok płomyka lampki
Bałem się zapałek
klejnocie wieńczący ziemię
majestatyczna Potalo
tyś męstwem nieustraszonych
nieusuwalnym dowodem historii
Wczoraj wieczorem dowiedziałem się o tragicznym wypadku Khały Njingczaka. Poczułem przeszywający ból i straszny żal, choć nie byliśmy bliskimi przyjaciółmi i spotkaliśmy się tylko kilka razy. Ciągle nie mogę się otrząsnąć. Wszyscy są zgodni, że Khała – niesłychanie inteligenty i pełen pasji – był jednym z najbardziej obiecujących młodych pisarzy tybetańskich.
CZYTAJ DALEJRodacy z Krainy Śniegu
Tęskniący za Opiekunem Jiszinem Norbu
Roniący gorzkie łzy żalu –
Taki los Tybetańczyków z trzech dzielnic
Pema Ceten – najpopularniejszy tybetański reżyser, 26 czerwca poturbowany i zatrzymany przez policję na lotnisku w Silingu (chiń. Xining), w prowincji Qinghai, a następnie skazany administracyjnie na pięć dni pozbawienia wolności za zakłócanie porządku – nadal przebywa w „rządowym szpitalu”.
CZYTAJ DALEJPłomień w sercu bezkresnej krainy
Ziomkowie wsłuchani w opowieści przodków
Oby kołysał cię sen spokojny
Pema Ceten (ang. Tseden) – najbardziej znany, wielokrotnie nagradzany reżyser pierwszych tybetańskojęzycznych filmów, takich jak Stary pies czy Tharlo – został zatrzymany i pobity przez policję na lotnisku w Silingu (chiń. Xining), w prowincji Qinghai.
CZYTAJ DALEJChoć na jasnym niebie
Śmieje się złote słońce
Nic nie ukoiło
Bólu rozłąki
Odległy przyjacielu, nic nie ukoiło
Bracie wygnańcu, już idę
Z oczami pełnymi łez, już idę
Rozmawiać o Kraju Śniegu, już idę
Pełen oddania dla Lamy, już idę
Piosenkarka nazywała się Jangczen Pema i jeszcze gdy żyła, opowiadano o niej najróżniejsze historie. Mówiono, że zrobiła skrobankę w szpitalu i że ojcem dziecka był sekretarz władz miejskich, który na otarcie łez kupił jej mieszkanie, że tantryk jego rodziny, specjalista od czarnej magii, dmuchał jej w usta dla dosłodzenia i wzmocnienia głosu, że skradła innej śpiewaczce nie tylko narzeczonego, ale też talent, i takie tam.
CZYTAJ DALEJZnam cię, wiem o tobie wszystko, bo jestem z tobą zawsze. Jesteś normalnym człowiekiem, masz pięć zmysłów, jak wszyscy. Ale twoja inteligencja, wiedza, szczerość, cierpliwość i odwaga czyni cię lepszym od wielu.
CZYTAJ DALEJLobsang Dziamjang – mnich, intelektualista i poeta, piszący pod pseudonimem Lomig – został skazany przez sąd ludowy w Ngabie (chiń. Aba), w prowincji Sichuan na karę siedmiu i pół roku pozbawienia wolności.
CZYTAJ DALEJRinpocze
Masz dom jak z żurnala
I samochód na dziesięciu chłopa
Twój młodszy brat ożenił się z lokalną gwiazdą
Wróć
Kiedy latem 1966 roku piekło rewolucji kulturalnej wylało się z Pekinu do Lhasy, mój ojciec – oficer średniego szczebla i zapalony fotograf – dokumentował ciosy, jakie spadały na tybetańskie klasztory i kulturę buddyjską. W kraju, nad którym całkowitą kontrolę przejęła Armia Ludowo-Wyzwoleńcza, publicznie lżono arystokratów, kupców, hierarchów i przedstawicieli dawnego rządu, a „klasę pracującą” i młodzież poddawano praniu mózgu. W oparciu o trzysta zdjęć z tego okresu przez sześć lat przeprowadzałam w Lhasie wywiady, które złożyły się na książkę „Zakazana pamięć. Tybet w czasach rewolucji kulturalnej”: świadectwo epoki w słowie i obrazie, opublikowane w 2006 roku na Tajwanie. Sześć lat później dwadzieścia cztery z tych zdjęć wybrano na wystawę towarzyszącą Międzynarodowym Targom Książki w Berlinie.
CZYTAJ DALEJHej!
Kto nam pomoże zacząć nowe życie?
Kto nas wyzwoli?
Najdroższa AL-W
Jeśli konstytucja nie jest wystarczająco przekonująca, naprawdę nie mogę pojąć, na jakiej podstawie zostałem uznany winnym przez Pośredni Sąd Ludowy. Pozostaje mi tylko powtórzyć, że jestem niewinny, i liczyć, że Wyższy Sąd Ludowy zechce pochylić się nad moimi wyjaśnieniami.
CZYTAJ DALEJMamy ojczyznę stojącą męstwem
Mamy kulturę zrodzoną z rozumu
Pełni nadziei młodzi
Jesteście życiem Krainy Śniegu