Tag: Sztuka

Zwolnienie, szykany Lobsanga Lhundruba w Gologu

Lobsang Lhundrub – znany lepiej pod literackim pseudonimem Di Lhaden – został zwolniony z więzienia, „ale jest bezustannie obserwowany przez esbeków. Nie wiadomo, jak się czuje, bo nikomu nie wolno go odwiedzać”.

CZYTAJ DALEJ

Bhuczung D. Sonam: Opór (dla Tasziego Łangczuka)

Skoro ja jestem mną,

a wy wami,

nie ma mowy o kompromisie.

Zatem walczmy.

CZYTAJ DALEJ

Go Szerab Gjaco: Ostatnie zdjęcie Genduna Czophela

Gendun Czophel wygląda jakby coś zgubił, patrzy na was wzrokiem, w którym nie ma odrobiny nadziei. Jakie tajemnice kryją się za tymi zmęczonymi oczami i bruzdami na twarzy? O czym nie umiał przestać myśleć, choć jedną nogą był już na tamtym świecie? A może po prostu się upił?

CZYTAJ DALEJ

Dziangbu: Lhasa

W mroku zabójcy i dreszcze

W tłumie ofiary i podejrzenia

CZYTAJ DALEJ

Dziamjang Taszi: Radości świata

Gdy zatrzaskują się bramy niebios,

A Ziemia chyli ku upadkowi,

Uosabiasz świat szczęśliwości

CZYTAJ DALEJ

Coltim Szakabpa: Naród

Wiarę narodu

Wyrażają bezgłośne modlitwy

Nie gromkie przemówienia

CZYTAJ DALEJ

Sonam Como Czaszucang: Echa

zapach świeżej herbaty

z kuchni wielkości ręcznika

w starym domku, w Birze

CZYTAJ DALEJ

Pema Ceten: Drugie zdjęcie

Nie pamiętam powodu, dla którego zrobiliśmy to zdjęcie. Mogło chodzić o nową marynarkę. W tamtym czasie modne było tak zwane „panamskie sukno”. Nie mam pojęcia, skąd wzięło się to określenie. Nie mogliśmy sobie pozwolić na gotowe garnitury, więc szyliśmy je wszyscy u lokalnego krawca. Na zdjęciu mam nawet krawat. Myślę, że musiałem wypożyczyć go w atelier.

CZYTAJ DALEJ

Kjabczen Dedrol: Sześć dni w Maczu. Dziennik

Nie przejdę przez most
Bo pilnują go żołnierze
Nie ukłonię się żołnierzom
Bo trzymają karabiny

CZYTAJ DALEJ

Gangszun: Tak tu po cichu pracujemy

Tak tu
Po cichu
Pracujemy
Nie rzucając się nikomu w oczy

CZYTAJ DALEJ

Teczung: Emaho, cudownie!

Cudownie! Wszystko jest szczęściem i radością,

Gdy w dniu Twoich urodzin, Niezrównany Opiekunie,

Rozkwitają kwiaty jednej nocy.

CZYTAJ DALEJ

Dukar Bhum: Nawet jeśli wiele nie zdziałam

lemiesz chińskich rządów

orze naszą ziemię

CZYTAJ DALEJ

NN: Oni

Oni

Zabrali zboże, które zasiałem.

Potem zabrali też pole.

CZYTAJ DALEJ

Di Lhaden: Wir, czyli okrążanie sanktuariów

Białe obłoki nad odległym horyzontem

mogą nie nieść kropli twojego i mojego oddechu,

ale wszechobecne tumany kurzu są gęste jak nasze spory.

CZYTAJ DALEJ

Cering Gjurme i Tenzin Norjang: Rzekomo

Dobroczynny blask Złotego Słońca

Nigdy nie był tak jasny.

Wasza Świątobliwość, żyj nam bez końca!

CZYTAJ DALEJ

Cering Norbu: Zabójca

Khampa uśmiechnął się z wdzięcznością i w szoferce od razu zrobiło się przyjemniej. Nie chciało mi się już spać. Zapaliłem papierosa.

– Po co jedziesz do Sagi? – zapytałem.

– Muszę tam kogoś zabić.

CZYTAJ DALEJ

Pema Ceten: Ząb Ugjena

Kiedy ja kończyłem naukę, mieliśmy po osiemnaście lat. Jak już wspomniałem, znowu się wtedy przeprowadziłem i nie zaprzątałem sobie głowy świeżo rozpoznanym lamą. Do domu wróciłem na następne wakacje, a on zaprosił mnie do swojego klasztoru. W nowej roli widziałem go wcześniej tylko raz, podczas intronizacji. Jako inkarnacja był najważniejszym człowiekiem w okolicy, duchowym przewodnikiem większości mieszkańców.

CZYTAJ DALEJ

Oser: Przeszłość

Grań z topniejącym lodowcem nie jest moją górą

Moja góra tamta, dawna

Bodąca niebo, święta, czysta

CZYTAJ DALEJ

Rinczen Dolma: Phajul

Kiedy tu przyszłam na świat, matka dała mi potok

I rzekła: „Kochana, twoje myśli mają być czyste jak ta woda”.

CZYTAJ DALEJ

Szerten: Dźwięk jedności

Tybetańczycy

Jednością, jednością

Jeśli mieszka w was pamięć lat radości i udręk

CZYTAJ DALEJ

Thahar: Chwila z lustrem

nie wyciągaj mnie na powierzchnię

widzę, że z palców spływa ci krew

zresztą nie mogę oddychać ani tu, ani tam

CZYTAJ DALEJ

RACHUNEK BANKOWY

program „Niewidzialne kajdany” 73213000042001026966560001
subkonto Kliniki Stomatologicznej Bencien
46213000042001026966560002

PRZEKIERUJ 1,5% PODATKU