Cedo, Gelo, Bhamo i Kori, zatrzymani za organizowanie modłów w Sertharze (chiń. Seda) w sierpniu 2022 roku i zwolnieni jedenaście miesięcy później, zostali ponownie aresztowani we wrześniu 2023 roku i skazani na dwa lata więzienia. Piąty mężczyzna zginął na komisariacie.
CZYTAJ DALEJBlask ze złotej góry w Pekinie
Rozświetla cały świat
Złotym słońcem jest Przewodniczący Mao
CZYTAJ DALEJGonpo Kji skatowano do nieprzytomności przed lhaskim sądem ludowym, w którym po raz kolejny próbowała złożyć apelację w sprawie brata. Kilka godzin leżała na podłodze w szpitalu, ale nie została przyjęta ani opatrzona.
CZYTAJ DALEJSkoro ja jestem mną,
a wy wami,
nie ma mowy o kompromisie.
Zatem walczmy.
CZYTAJ DALEJTaszi Łangczuk – biznesmen i społecznik monitujący władze wszystkich szczebli o zapewnienie „konstytucyjnego” miejsca językowi tybetańskiemu w systemie oświaty – został pobity przez „nieznanych sprawców” w Darlagu (chiń. Dari), w prefekturze Golog (chiń. Guoluo).
CZYTAJ DALEJPół godziny później ktoś zapukał do moich drzwi. Kiedy otworzyłem, do środka wtargnęło czterech zamaskowanych mężczyzn, którzy zaczęli mnie bić i kopać. Wydaje mi się, że porozumiewali się w dialekcie z Gologu.
CZYTAJ DALEJGonpo Kji upubliczniła informację o kolejnym pobiciu na policyjnym posterunku przed więzieniem Drapczi, w którym jej brat odbywa karę dożywotniego więzienia za „oszustwo kredytowe”.
CZYTAJ DALEJGonpo Kji – zatrzymywana, bita i zastraszana przez policję za upominanie się o brata, odbywającego karę dożywotniego więzienia za „oszustwo kredytowe” – opublikowała w sieci kolejne nagranie, w którym domaga się od władz „przestrzegania prawa”.
CZYTAJ DALEJGesze Sonam Gjaco z klasztoru Kirti został zwolniony po odbyciu kary dwóch lat więzienia, w którym „stracił zdrowie na skutek bicia i maltretowania”.
CZYTAJ DALEJGonpo Kji – wielokrotnie zatrzymywana, bita i straszona więzieniem przez policję – 15 maja wróciła przed budynek Wyższego Sądu Ludowego w Lhasie, domagając się ponownego rozpatrzenia sprawy brata.
CZYTAJ DALEJGonpo Kji po raz kolejny protestowała przed budynkiem sądu ludowego w Lhasie, domagając się ponownego rozpatrzenia sprawy brata, który odbywa karę dożywotniego więzienia za oszustwo podatkowe. Znów została zatrzymana i pobita na komisariacie.
CZYTAJ DALEJPolicja po raz kolejny zatrzymała Gonpo Kji, która 20 marca protestowała przed lhaskim więzieniem Drapczi, domagając się zwolnienia brata. Na komisariacie była „bita i maltretowana”.
CZYTAJ DALEJPolicja ponownie zatrzymała Gonpo Kji, protestującą przed budynkiem sądu ludowego w Lhasie przeciwko „niesprawiedliwemu” wyrokowi brata, Dordże Tasziego.
CZYTAJ DALEJ„W razie jakichkolwiek problemów należy dzwonić do służb porządkowych”. Po prostu miód, rozkosz dla oka i ucha. Na filmach policjanci nie boją się nawet zginąć, żeby obronić społeczeństwo przed bandytą czy inną swołoczą. Są darem miłosiernych niebios i dobrym wujkiem w jednym, osłaniając bezradnych przed wrogami pokoju. Bóstwem opiekuńczym, które spieszy z pomocą, gdy tylko wypowiedzieć jego imię.
CZYTAJ DALEJChoć Indie są ziemią świętą
Nie tam się urodził
CZYTAJ DALEJPo pięciu miesiącach bicia i tortur w areszcie śledczym Thupsam z Kardze (chiń. Ganzi) został skazany na dwa lata więzienia za „ujawnienie tajemnicy państwowej” i „zagrażanie bezpieczeństwu państwa”, czyli opublikowanie „drażliwego” postu w mediach społecznościowych.
CZYTAJ DALEJKrewni Dordże Tasziego – swego czasu najbogatszego Tybetańczyka i pupila chińskich władz, dogorywającego w więzieniu Drapczi – publicznie apelują o jego zwolnienie.
CZYTAJ DALEJDopóki nie zapadnie nowy wyrok i mój brat nie odzyska wolności, będę przychodziła pod budynek Sądu Ludowego. Przestanę w dniu ponownego rozpatrzenia sprawy. Funkcjonariusze Biura Bezpieczeństwa Publicznego i policjant z komisariatu dali do zrozumienia, że mogę zostać za to aresztowana. Odparłam, że jeśli chcą, mogą mnie zamknąć.
CZYTAJ DALEJZmarł Gesze Tenzin Pelsang, który spędził sześć lat w więzieniu za udział w pokojowym proteście w Draggo (chiń. Luhuo), w Sichuanie. „Na skutek tortur stracił zdrowie, którego nie odzyskał, bo nie dali mu się leczyć”.
CZYTAJ DALEJMatka wie, że zabrali jej synów. Nikt nie ma jednak odwagi powiedzieć o wyroku Karmy, bo mogłaby tego nie przeżyć. Jego żona Dolkar Co pociesza ją opowieściami o ucieczce męża za granicę, a ta sterana kobieta za każdym razem powtarza, żeby nigdy nie pozwoliła mu tu wrócić. Podczas ostatniej rozmowy dławiła się łzami. Choć zawsze była bardzo silna, najwyraźniej dotarła do kresu wytrzymałości.
CZYTAJ DALEJ„Sytuacja jest nie do zniesienia, ale błagam – samobójstwo nie jest żadnym rozwiązaniem”. Tybetańskie źródła informują o samobójstwach co najmniej pięciu osób, które odebrały sobie życie z powodu „covidowych” restrykcji w Lhasie.
CZYTAJ DALEJ