Według tybetańskich źródeł 1 sierpnia zwolniono z więzienia Gonpo Tenzina, popularnego pieśniarza z Driru (chiń. Biru) w prefekturze Nagczu (chiń. Naqu) Tybetańskiego Regionu Autonomicznego.
CZYTAJ DALEJZiemia i lud Krainy Śniegu są naturalnymi orędownikami pokoju. Nie wołamy o pokój od wczoraj. Dla naszej cywilizacji jest on celem od tysięcy lat. Idziemy do niego drogą środka, wierni zasadom współzależności i niestosowania przemocy, których ucieleśnienie stanowi wizja Jego Świątobliwości Gjalły Tenzina Gjaco. To właśnie w imię światowego pokoju poszedł w ogień Thupten Ngodup oraz tysiące innych bohaterów.
CZYTAJ DALEJWładze chińskie prześladują najbliższych byłego więźnia politycznego z Pemy (chiń. Banma) w prefekturze Golog (chiń. Guoluo) prowincji Qinghai, domagając się „sprowadzenia” go z Indii.
CZYTAJ DALEJNa trzy lata przed terminem władze chińskie zwolniły z więzienia Lobsanga Tenzina, skazanego na dziesięć lat pozbawienia wolności za „spiskowanie, podżeganie i pomaganie w umyślnym zabójstwie”, czyli ukrywanie poparzonego mnicha, którego samospalenie w marcu 2011 roku zapoczątkowało falę dramatycznych protestów w całym Tybecie.
CZYTAJ DALEJWyrok Tasziego Łangczuka, skazanego – jako pierwszy Tybetańczyk – z powodu publikacji w zagranicznych mediach, wywołał falę międzynarodowych protestów.
CZYTAJ DALEJTaszi Łangczuk – biznesmen i społecznik, apelujący o poszanowanie konstytucyjnych praw Tybetańczyków – został skazany na pięć lat pozbawienia wolności przez sąd ludowy w Juszu (chiń. Yushu), w prowincji Qinghai.
CZYTAJ DALEJHistoria ludu Krainy Śniegu –
Kiedy o niej myślę, chce mi się płakać
W naszych sercach nie ma miejsca na radość
Tylko nam łykać łzy, nic więcej
Władze chińskie opóźniły o dwa miesiące zwolnienie mnicha, który odbywał karę dziesięciu lat pozbawienia wolności za udział w demonstracji w Lhasie.
CZYTAJ DALEJJako Tybetańczyk nigdy nie przestanę walczyć o prawa rodaków.
Jako praktykujący nigdy nie powiem złego słowa o naszym mistrzu
CZYTAJ DALEJnasza odwaga ledwie dycha przysypana stertą ksiąg religijnych
pewność siebie blednie pod obcym jarzmem
tybetańscy rodacy, krew z krwi
tonący we łzach rozpaczy
Lobsang Sangje, mnich klasztoru Kirti w Ngabie (chiń. Aba), w prowincji Sichuan, 20 marca został skazany na pięć lat więzienia.
CZYTAJ DALEJChoć zdawałem sobie sprawę, że jestem obserwowany, policja polityczna zatrzymała mnie i przesłuchała dopiero 26 marca 2008 roku. Nie przewieziono mnie na komisariat, tylko przetrzymywano w hotelu, nie powiadamiając nikogo z rodziny. Od razu też zaczęły się tortury. Musiałem siedzieć na „tygrysim krześle”. Przez siedem dni i osiem nocy nie dostałem nic do jedzenia. Nie pozwolono mi też zasnąć.
CZYTAJ DALEJDruklo – pisarz i bloger używający pseudonimu Szokdziang – 19 marca został zwolniony z więzienia po odbyciu kary trzech lat pozbawienia wolności za „wywoływanie niepokojów na tle etnicznym, utrzymywanie potajemnych kontaktów z siłami separatystycznymi i zakłócanie stabilizacji”.
CZYTAJ DALEJPięćdziesięciopięcioletni Cegon Gjal – zatrzymany ponad rok temu były więzień polityczny – 11 stycznia został skazany na karę trzech lat pozbawienia wolności.
CZYTAJ DALEJGarce Dzigme, mnich i pisarz, został 4 lutego zwolniony z więzienia w Silingu (chiń. Xining) i wrócił do rodzinnego domu w Cekhogu (chiń. Zeku), w prefekturze Malho (chiń. Huangnan) prowincji Qinghai.
CZYTAJ DALEJGesze Cełang Namgjal – czterdziestoośmioletni nauczyciel buddyjski z Draggo (chiń. Luhuo) w prefekturze Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan, skazany na sześć lat więzienia za udział w krwawo stłumionym proteście – na skutek tortur stracił w więzieniu zdrowie.
CZYTAJ DALEJLodo Gjaco, który spędził już w chińskich więzieniach dwadzieścia jeden lat i 28 stycznia „zniknął” w Lhasie – odnalazł się w areszcie w Sogu (chiń. Suo), w prefekturze Nagczu (chiń. Naqu) Tybetańskiego Regionu Autonomicznego.
CZYTAJ DALEJMniszka klasztoru Gjabdrag, nazywana przez współwięźniarki (od imienia świeckiego) „Dekji średnią”, została zatrzymana w 1993 roku za udział w symbolicznym proteście w Lhasie. Skazana na siedem lat pozbawienia wolności, z aresztu śledczego Guca trafiła do niesławnego Drapczi, w którym była bita i torturowana, między innymi za udział w krwawo stłumionym proteście podczas ceremonii wciągania na maszt chińskiej flagi w maju 1998 roku. Nigdy nie odzyskała zdrowia.
CZYTAJ DALEJTaszi Łangczuk – biznesmen i społecznik, walczący o poszanowanie konstytucyjnych praw Tybetańczyków – po dwuletnim „śledztwie” 4 stycznia stanął przed sądem ludowym w Juszu (chiń. Yushu), w prowincji Qinghai.
CZYTAJ DALEJCzokji, mnich uwięziony w 2015 roku za świętowanie osiemdziesiątych urodzin Dalajlamy w Sertharze (chiń. Seda), w prefekturze Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan, stracił w więzieniu zdrowie.
CZYTAJ DALEJDhondup Łangczen – jeden z najbardziej znanych tybetańskich więźniów politycznych, laureat nagród Vaclava Havla, Amnesty International i Komitetu Obrony Dziennikarzy – „zdołał uciec z Tybetu” i od 25 grudnia jest z rodziną w Stanach Zjednoczonych.
CZYTAJ DALEJ