W dwa tysiące ósmym
Na północy Krainy Śniegu
Ginęli ludzie
Niech błogosławi im współczucie
Według tybetańskich źródeł sąd ludowy w Ngabie (chiń. Aba), w prowincji Sichuan skazał na kary więzienia dwóch nastoletnich mnichów klasztoru Kirti, którzy w marcu podjęli symboliczne protesty przeciwko chińskim rządom.
CZYTAJ DALEJKelsang Sonam z okręgu Dola (chiń. Qilian) w prefekturze Codziang (chiń. Haibei) prowincji Qinghai, 27 października został przedterminowo zwolniony z więzienia w Silingu (chiń. Xining), w którym spędził osiem lat.
CZYTAJ DALEJPema Rigzin – pieśniarz, który od 2008 roku zajmował się głównie produkowaniem nagrań innych artystów – został 23 października przedterminowo zwolniony z więzienia w Chengdu, stolicy prowincji Sichuan.
CZYTAJ DALEJDolma Kjab, intelektualista i pisarz pochodzący z Codziangu (chiń. Haibei) w prowincji Qinghai, został zwolniony z lhaskiego więzienia Czuszur po odbyciu drakońskiej kary dziesięciu i pół roku pozbawienia wolności.
CZYTAJ DALEJOgrom zbrodni i krzywd, jakie wyrządzili memu narodowi Chińczycy, sprawił, że postawiłem zrobić coś dla Tybetu. W 1994 roku wraz z kilkoma kolegami i nauczycielami rozlepiliśmy pięćset plakatów niepodległościowych. 15 czerwca, o trzeciej w nocy, do mego pokoju wpadło siedmiu policjantów. Oprócz mnie aresztowali jeszcze dwóch uczniów i dwóch nauczycieli. Koledzy wyszli do dwóch tygodniach, nauczyciele – po dwóch miesiącach. Mnie uznano za prowodyra. Po sześciu miesiącach odsiadki w areszcie śledczym dostałem pięć lat więzienia.
CZYTAJ DALEJOpowieść Paldena Gjaco to jedna z najbardziej niezwykłych historii cierpienia i wytrzymałości. Ten mnich aresztowany w wieku dwudziestu ośmiu lat, w początkowym okresie chińskiej okupacji Tybetu, został zwolniony dopiero w 1992 roku, w wieku lat sześćdziesięciu.
CZYTAJ DALEJTybetańskie źródła informują, że Łaszul Dotruk, więzień polityczny odbywający karę dziesięciu lat pozbawienia wolności w Silingu (chiń. Xining), w prowincji Qinghai, jest w ciężkim stanie.
CZYTAJ DALEJKiedy tajniacy snują się po knajpach i ulicach Ngaby,
mnie śni się lhaski sen o karminowych kroplach
spadających na zielone buciory z zakrwawionych dłoni.
CZYTAJ DALEJW listopadzie 2011 roku aresztowano Lamę Dzigmego, mnicha, byłego wiceprzewodniczącego Komitetu Demokratycznego Zarządzania w klasztorze Labrang. Jako „podejrzanego o podżeganie do separatyzmu”. Według różnych źródeł piątego września zaczęła się (druga) rozprawa (obrońcę wyznaczyły władze lokalne) i zapadł wyrok: pięć lat więzienia. I do dziś nie wiadomo, gdzie go odbywa.
CZYTAJ DALEJTen stary człowiek jest skałą
Która bodzie niebo
Dom wielkoskrzydłych sępów
Szybujących ponad chmurami
Lobsang Jesze – były sołtys, odbywający karę dwóch lat więzienia za udział w kilkuosobowej demonstracji – 19 lipca zmarł w lhaskim szpitalu. Władze odmówiły wydania bliskim jego zwłok.
CZYTAJ DALEJWładze chińskie zatrzymały najbliższe krewne i odebrały Tybetańczykom prochy Tulku Tenzina Delka, popularnego nauczyciela buddyjskiego i działacza społecznego, który 12 lipca zmarł w więzieniu, w Chengdu, spędziwszy za kratami trzynaście lat.
CZYTAJ DALEJRankiem 16 lipca komendantura więzienia Chuangdong w Chengdu skremowała zwłoki Tulku Tenzina Delka, popularnego nauczyciela buddyjskiego i działacza społecznego z Lithangu, który zmarł przed czterema dniami, spędziwszy za kratami trzynaście lat.
CZYTAJ DALEJTenzin Lhundrub z klasztoru Gom Gonsar zyskał szacunek rodaków i naraził się władzom chińskim zaangażowaniem w promowanie ojczystego języka i kultury. Propagował wegetarianizm i mediował w sporach. W 2013 roku wpierał protesty w obronie świętej góry, które uruchomiły falę represji w całym regionie. W ciągu ostatnich miesięcy skazano tam popularnego pieśniarza, poetę i trzech kupców.
CZYTAJ DALEJPonad tysiąc osób opłakiwało w Njagczu (chiń. Yajiang), w prefekturze Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan śmierć Tulku Tenzina Delka, popularnego nauczyciela buddyjskiego i działacza społecznego, który poprzedniego dnia zmarł w więzieniu, w Chengdu.
CZYTAJ DALEJTulku Tenzin Delek – popularny nauczyciel buddyjski i działacz społeczny, którego w 2002 roku władze chińskie wrobiły w sprawę ataku bombowego i skazały na karę śmierci w zawieszeniu, zamienioną później na dożywocie – zmarł w więzieniu.
CZYTAJ DALEJWedług tybetańskich źródeł w maju Pośredni Sąd Ludowy w niespokojnym Driru (chiń. Biru), w prefekturze Nagczu (chiń. Naqu) Tybetańskiego Regionu Autonomicznego skazał na kary ośmiu i siedmiu lat pozbawienia wolności czterech Tybetańczyków.
CZYTAJ DALEJUrodziłam się w Lhasie, w Tybecie w 1977 roku. Moja rodzina była biedna, lecz łączyła nas silna więź. Uwielbiałam bawić się i być z moimi dwiema starszymi siostrami oraz czterema braćmi. Przy kolacji ojciec opowiadał nam mnóstwo historii o Tybecie i Tybetańczykach. Chiny okupowały nasz kraj od 1949 roku, a moja rodzina naprawdę cierpiała pod ich rządami.
CZYTAJ DALEJPhagmo i Dzigme, którzy odbyli kary trzech lat więzienia za „współudział” w samospaleniu w Lhasie, zostali powitani jak bohaterowie w rodzinnej wiosce w Ngabie (chiń. Aba), w Sichuanie.
CZYTAJ DALEJUrodziłam się w Njarongu, w Khamie, w 1934 roku. Mój ojciec nadał mi imię Adhi. Nasza rodzina nosiła miano Tape. Ojciec, Dordże Rabten, jak zdarzało się w Tybecie, był żonaty z dwiema kobietami. Starsza żona nazywała się Boczuma; ja byłam córką młodszej – Sonam Dolmy.
CZYTAJ DALEJ