Dzigme Gjaco, znany też jako Dzigme Guri, jeden z najsłynniejszych więźniów politycznych Tybetu, zmarł 2 lipca w rodzinnym domu, w Kanlho (chiń. Gannan), w prowincji Gansu.
CZYTAJ DALEJGendun Lhundrub – znany pisarz i mnich klasztoru Rongło w Rebgongu (chiń. Tongren), w prowincji Qinghai – 1 grudnia 2021 roku został skazany na cztery lata więzienia (i dodatkowo pozbawiony na dwa lata „praw politycznych”) za „separatystyczne podżeganie”.
CZYTAJ DALEJRinczen Cultrim – skazany na cztery i pół roku pozbawienia wolności mnich bonu z Ngaby (chiń. Aba) w Sichuanie – od niemal trzech lat nie uzyskał zgody na widzenie z krewnymi.
CZYTAJ DALEJW oddali krzepnie słup pyłu
Ludzie walczący z wiatrem o zachowanie pionu
Przypominają kolumny niemych posągów
Burza przeżywa najlepsze chwile
CZYTAJ DALEJNorzin Łangmo – matka trójki dzieci aresztowana w 2020 roku i okaleczona za kratami podczas odbywania kary trzech lat pozbawienia wolności za upublicznienie informacji o samospaleniu – została przedterminowo zwolniona z więzienia w Dziekundo (chiń. Jiegu), w prowincji Qinghai.
CZYTAJ DALEJNazywam się Taszi Rabten. Piszę pod pseudonimem Therang. Pochodzę z Dzoge w Amdo. Można nazwać mnie osobą, która odmawia udziału w „chińskim marzeniu”. Nie mam z nim nic wspólnego. Nie chcę należeć do żadnej rządowej struktury. Kocham wolność.
CZYTAJ DALEJSześciu specjalnych sprawozdawców ONZ upubliczniło list, w którym upomina się o troje tybetańskich więźniów politycznych – pisarza Lobsanga Lhundruba, pieśniarza Lhundruba Drakpę i nauczycielkę Rinczen Kji – wyrażając przy tym „poważne zaniepokojenie” represjonowaniem Tybetańczyków, którzy próbują chronić rodzimą kulturę czy „choćby wyrazić krytyczną opinię o polityce Chin w Tybecie”.
CZYTAJ DALEJTybetańskie źródła informują o zwolnieniu i „ponownym procesie” założycieli „złej organizacji”, walczących o odzyskanie ziem przejętych przez władze lokalne w Rebgongu (chiń. Tongren), w prowincji Qinghai.
CZYTAJ DALEJWładze chińskie angażują policję, urzędników i cenzorów w szykanowanie Tasziego Łangczuka, który po spędzeniu pięciu lat w więzieniu dalej upomina się o „konstytucyjne” miejsce języka tybetańskiego.
CZYTAJ DALEJWen Guodong, były wicegubernator prowincji Qinghai, został skazany na 11 lat więzienia za przyjmowanie łapówek od koncernów górniczych i firm budowlanych – między innymi za ochranianie gigantycznej nielegalnej kopalni w rezerwacie przyrody, w Conubie (chiń. Haixi).
CZYTAJ DALEJBracia z Krainy Śniegu Idą dziś do was Niosąc Mokre od łez ofiarne szarfy Siostry z Krainy Śniegu Patrzą dziś na was Dźwigając Ciężkie od znaczeń maślane lampki Di Lhaden (właściwie: Lobsang Lhundrub) pochodzi z Pemy (chiń. Banma) w prefekturze Golog (chiń. Guoluo) prowincji Qinghai; jest mnichem, studiował w Instytucie […]
CZYTAJ DALEJWładze chińskie zakazały informowania o śmierci Czogtrula Dały Rinpoczego – szanowanego nauczyciela buddyjskiego i byłego więźnia politycznego z Nagczu (chiń. Naqu) – a potem uniemożliwiły wiernym udział w jego kremacji, doprowadzając do „przepychanek z policją”.
CZYTAJ DALEJKunczok Cephel – skazany na 15 lat więzienia pisarz i założyciel pierwszej strony internetowej poświęconej literaturze tybetańskiej – po ponad 13 latach został przedterminowo zwolniony za uratowanie życia współwięźnia i „dobre sprawowanie”.
CZYTAJ DALEJCi, co zaspali, muszą pamiętać i czcić tych, którzy stali w pierwszym szeregu. To drogowskaz dla następnego pokolenia. Nie ma dla nas przyszłości bez szacunku i podziwu dla bohaterów.
CZYTAJ DALEJPotala przypomina mi pusty talerz
Drapieżcy w wojskowych mundurach
Pożarli nawet maślane lampki
CZYTAJ DALEJTybetańczycy stoją dziś w obliczu (celowo i nieumyślnie) wymuszanej kulturowej asymilacji, której duszna atmosfera stanowi śmiertelne zagrożenie dla ludzi i środowiska naturalnego, języka i kultury, tradycji i obyczaju.
CZYTAJ DALEJGo Szerab Gjaco, jeden z najbardziej znanych tybetańskich więźniów politycznych – „nieleczony i pozbawiony opieki lekarskiej” – jest w ciężkim stanie.
CZYTAJ DALEJAkt odwagi, jakim było zwykłe stwierdzenie faktu, mógł uratować cały kraj. „Jedno słowo prawdy”, jak chciał rosyjski pisarz Aleksandr Sołżenicyn, mogło „przeważyć cały świat”.
CZYTAJ DALEJKiedy chciałem przekazać przywódcom z Juszu apel o posługiwanie się językiem tybetańskim w urzędach tudzież promowanie go w szkołach, uniemożliwili mi to aparatczycy z komitetu do spraw politycznych i prawnych, funkcjonariusze policji oraz pracownicy prokuratury. Nie pozwolono mi spotkać się z właściwymi urzędnikami i przedstawić im zbiorowej skargi. Usłyszałem za to, że nie powinienem zajmować się sprawami, na które nie mam wpływu
CZYTAJ DALEJ