AKTUALNOŚCI, MATERIAŁY ŹRÓDŁOWE (HFPC)

Jangka Njingczak: Pożegnanie

Kiedy ja szukałem słów,

Ty, śmiejąc się i płacząc na przemian,

Po prostu odeszłaś z zakłopotaną miną.

CZYTAJ DALEJ

Przedterminowe zwolnienie „zabójcy” samospaleńca z Sangczu

Pema Dhondup – skazany na 12 lat pozbawienia wolności za „umyślne zabójstwo” po samospaleniu w Sangczu (chiń. Xiahe), w prowincji Gansu – został zwolniony z więzienia dwa lata przed zakończeniem kary.

CZYTAJ DALEJ

Oser: Błazeństwo „muru romansów”

Nie zliczę, ile razy widziałam ten głupawy tłumek. Przepychają się, palą fajki, piją piwko, rechocą, karmią się czipsami i dźwigają wielkie aparaty, żeby pstryknąć pielgrzyma albo pokłon. Niektórzy potrafią postawić przed sobą tabliczkę z zachętą dla ewentualnych partnerów. Inni – przysięgam, nie zmyślam – przebierają się za żebraków i proszą wiernych o jałmużnę. Są i tacy, którzy małpują buddystów i wyciągają się na ziemi przed naszym sanktuarium. „Siedzimy, palimy i śmiejemy się z tych głupków – napisał w internecie jeden z weteranów murowego sportu. – Ni kuta nie wiem, o co im chodzi? Zbawienie?”

CZYTAJ DALEJ

Zakatowanie taksówkarza przez policję w Darcedo

Ngodup Cering – taksówkarz z Darcedo (chiń. Kangding) w prowincji Sichuan – został zakatowany „bez powodu” na lokalnym komisariacie.

CZYTAJ DALEJ

Oficjalne informacje o setkach postępowań administracyjnych i ukaranych za covidowe „pogłoski”

Lhaska policja powiadomiła o „wszczęciu 471 postępowań administracyjnych w sprawie 786 osób”, które „przeszkadzały” w pracy służb sanitarnych, rozpowszechniając „plotki”. W internecie i rządowych mediach – konsekwentnie powtarzających, że sytuacja się „poprawia” – opublikowano zdjęcia posiedzeń „kolegiów” oraz kilkunastu „ukaranych” z Lhasy i Szigace.

CZYTAJ DALEJ

Therang: Więzień piekła

piekło to forteca z betonu i stali

w której nie ma drzwi tylko kajdany na nogi i ręce

zsyłają tu kochanków wolności

CZYTAJ DALEJ

Zatrzymania Tybetańczyków, „przeprosiny dla Chińczyków” za pandemiczne restrykcje

Według lokalnych źródeł w Nagczu (chiń. Naqu) zatrzymano siedmiu Tybetańczyków za publikowanie zdjęć i filmów, piętnujących nieudolność władz w „walce z COVID”.

CZYTAJ DALEJ

NN: COVID w Lhasie

„Jestem na kwarantannie od 34 dni. Testowano mnie 24 razy i w końcu dostałem dziś wynik pozytywny. Ostrzegano mnie już, żebym nie pisał, bo jak się to skończy »dostanę lekcję za łamanie prawa«. Ale ja nie łamię żadnego prawa. Może za karę nie dadzą mi jeść w ośrodku izolacyjnym”.

CZYTAJ DALEJ

Władze chińskie „masowo” pobierają próbki DNA Tybetańczyków

Według dwóch niezależnych raportów władze chińskie, „nie pytając o zgodę i nie udzielając żadnych informacji zainteresowanym”, „masowo” pobierają próbki DNA Tybetańczyków.

CZYTAJ DALEJ

Czen Metak: Mój dom

Rozkoszuję się tu wolnością

otwierania albo zamykania

okien i drzwi,

kiedy mi się zechce.

CZYTAJ DALEJ

Jeden zabity, czterech aresztowanych za modły w Sertharze

Tybetańskie źródła informują, że policjanci „zakatowali na śmierć” pięćdziesięciodwuletniego Czugdara, jednego z pięciu zatrzymanych 24 sierpnia za „organizowanie buddyjskich modłów i zawieszanie flag modlitewnych” w Sertharze (chiń. Seda), w prowincji Sichuan. Funkcjonariusze „próbują zatuszować sprawę”, proponując bliskim „odszkodowanie” i odmawiając wydania zwłok bez podpisania oświadczenia o „zgonie z przyczyn naturalnych”.

CZYTAJ DALEJ

Tybetańczycy skarżą się na „drakońską kwarantannę”

Po miesiącu lockdownu w Lhasie i innych tybetańskich miastach media społecznościowe zalała fala bezprecedensowej krytyki poczynań chińskich władz. Uwięzieni ludzie skarżą się na pospieszne zamknięcie w domach, które uniemożliwiło zrobienie zakupów i przygotowanie się do długotrwałej izolacji, indolencję urzędników, brak żywności, a nawet zarażanie wirusem podczas bezustannych kontrolnych testów.

CZYTAJ DALEJ

Szerab Oser: Klepsydra Gaden Podrangu

Może nie powinienem mówić tego teraz, kiedy cię już nie ma, ale uważam, że gdybyś nie odszedł, miałbyś jeszcze przed sobą wiele dekad i zwycięstw. Niewzruszony szacunek, jaki budziłeś w sercach Tybetańczyków – i tych zniewolonych, i wolnych – sprawiał, że mogłeś służyć nam lepiej niż jakikolwiek obcy rząd czy instytucja diaspory. Głęboka miłość i więź, jaka łączy cię z nami, narodem, jest świadectwem lojalności przekazywanej z pokolenia na pokolenie.

CZYTAJ DALEJ

„Przeniesienie” klasztoru, przesiedlenia w Colho

Władze chińskie „ignorują petycje” mnichów, których klasztor ma zostać „przeniesiony” w związku z budową zapory na rzece Maczu (chiń. Huang He) w Colho (chiń. Hainan).

CZYTAJ DALEJ

Lekey Leidecker: Londyn / tybetańska historia

chłopiec ląduje w Londynie

w dwa tysiące którymś, gra na konsoli.

to jest tybetańska historia.

CZYTAJ DALEJ

Wyroki więzionych niemal dwa lata mnichów z Serszulu

Tenzin Dhargje i Rigce – przetrzymywani niemal dwa lata mnisi klasztoru Barong w Serszulu (chiń. Shiqu), w prowincji Sichuan – zostali w czerwcu skazani na kary więzienia za zdjęcia Dalajlamy i „polityczne posty”.

CZYTAJ DALEJ

Therang: Na komputerze wystukana petycja do rządu

rządzie mój, jeśli płonie ci lico

oskarż mnie o wszelkie zbrodnie i ukarz

CZYTAJ DALEJ

Klepsydra: Tenpa Rabten

Tenpa Rabten – najsłynniejszy malarz i historyk sztuki w Tybecie – zmarł 29 sierpnia w Lhasie.

CZYTAJ DALEJ

Ai Weiwei: Front Jedności Xi Jinpinga

Mao Zedong powiedział, że partia przetrwała pierwsze lata dzięki trzem „magicznym broniom”: budowaniu struktur, walce zbrojnej i frontowi jedności. Innymi słowy, komuniści zdobyli władzę siłą i kontrolą ideologiczną. „Jedność” to tworzywo sztuczne, w które – od ośmiu dekad – opakowuje się narzucanie i wymuszanie duchowego niewolnictwa.

CZYTAJ DALEJ

Szczątkowe informacje o skazanym za „ujawnienie tajemnicy” w Njingtri

Sześćdziesięciokilkuletni Namkha z Njingtri (chiń. Lingzhi) w Tybetańskim Regionie Autonomicznym odbywa karę pięciu lat i trzech miesięcy więzienia za „ujawnienie tajemnicy państwowej”. Według szczątkowych informacji Namkha został aresztowany i „szybko skazany” w 2018 roku. Krewnym nie udało się dowiedzieć, „dokąd go zabrano, w jakim jest stanie i gdzie odbywa karę”. „W gruncie rzeczy nie wiadomo, […]

CZYTAJ DALEJ

Oser: Oko w oko z „tybetańskimi lamami”

Podsłuchałam przewodnika, który informował swoje stadko, że nieopodal „błogosławi i naucza tybetański lama”. Oczywiście nie mogłam się powstrzymać i już za chwilkę ujrzałam grupkę przyjezdnych gapiących się ze złożonymi na piersiach rękami w kogoś ubranego jak Tybetańczyk. Człowiek w szlafroku wymruczał po chińsku: „Niech was broni bodhisattwa. Niech się wam szczęści przy awansach. Niech pieniądze płyną do was rzeką”, a potem dał każdemu po maleńkiej świeczce i odczytał z karteluszki „taszi deleg” z akcentem, który nigdy nie był w Tybecie.

CZYTAJ DALEJ