Radio Wolna Azja

9-11-2009

wersja do druku

Share

Pacyfikacja tybetańskiego protestu w Tianjinie

 

Chińska policja urządziła obławę na około stu Tybetańczyków protestujących w Tianjinie przed siedzibą firmy, która, jak twierdzą, oszukała ich, tworząc piramidę finansową.

 

„Jesteśmy ciągle w Tianjinie - mówi Cephel, rzecznik protestujących. - Wsadzili mnie do autobusu. Mamy jechać do Chengdu w Sichuanie. Około piątej rano, gdy jeszcze spaliśmy, otoczyło nas ponad trzy tysiące uzbrojonych policjantów. Zostaliśmy pobici, skuci i zagnani do samochodów. Na parkingu stało ze sto pojazdów".

 

Według Cephela w proteście uczestniczyło dziewięćdziesięciu ośmiu Tybetańczyków. „Wielu z nas odniosło obrażenia. Jednego pobili tak, że stracił przytomność". Lokalna policja nie udziela komentarzy i rozłącza wszystkie rozmowy.

 

Tybetańscy urzędnicy, których wysłano to Tianjinu, by przerwali protest, nie interweniowali. „Przyjechali do nas z Tybetańskiego Regionu Autonomicznego, Qinghai i Sichuanu. Nie mogli nic zrobić. Kazano im przekonać nas do powrotu do domów. Nie ukrywali swojej bezradności. Wydaje mi się, że pojedziemy autobusem, a potem pociągiem do Chengdu, skąd rozwiozą nas do miejsc zameldowania i przekażą władzom lokalnym. Będziemy się od nich domagać odszkodowania za poniesione straty. Każdemu z nas należy się sto tysięcy yuanów".

 

Tybetańczycy, którzy czują się oszukani przez firmę TIENS, protestowali w kilku chińskich miastach. Inwestorzy twierdzą, że obiecano im krociowe zyski, ale nie dostali grosza. Dyrekcja firmy odmawia komentarzy.

 


Home Aktualności Raporty Teksty Archiwum Linki Pomoc Galeria
 
NOWA STRONA (od 2014 r.)