Radio Wolna Azja

16-06-2006

wersja do druku

Share

Władze chińskie zatrzymują pięcioro Tybetańczyków

 

Według źródeł RFA władze chińskie uwięziły pięcioro Tybetańczyków podejrzewanych o rozpowszechnianie ulotek niepodległościowych: Kaji Degę (który wcześniej został skazany za organizowanie modłów w intencji Dalajlamy); jego najstarszą córkę, byłą mniszkę Jigę; Sonam Lhamo, mniszkę z klasztoru Geci; oraz dwie inne kobiety: Sonam Czozom i Dziampę Jangco.

 

Jigę, Sonam Czozom i Dziampę Jangco zatrzymano na początku czerwca w Lhasie, stolicy Tybetańskiego Regionu Autonomicznego, za rozdawanie (z samochodu) ulotek niepodległościowych przechodniom w Tybetańskiej Prefekturze Autonomicznej Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan, z której pochodzą wszystkie osoby zamieszane w tę sprawę.

 

Kaji Dega i Sonam Lhamo zostali zatrzymani w Kardze 1 i 2 czerwca. Najprawdopodobniej są podejrzani o zorganizowanie protestu. 28 maja zaczął się święty miesiąc tybetańskiego kalendarza buddyjskiego.

 

„Słyszałem o tym, ale nie znam szczegółów - powiedział przez telefon pracownik urzędu bezpieczeństwa w Kardze. - Musicie pytać wyżej". „Kto wam naopowiadał takich bzdur? Skąd o tym wiecie? Nic takiego nie miało miejsca" - oświadczył później jego przełożony.

 

W 2002 roku Kaji Degę skazano na trzy lata więzienia za organizowanie modłów o długie życie Dalajlamy i warunkowo zwolniono ze względów medycznych. Źródła RFA twierdzą, że w styczniu tego roku, mimo ostrzeżeń chińskich władz, w jego domu manifestacyjnie palono skóry tygrysów i panter w odpowiedzi na apel Dalajlamy o ochronę środowiska naturalnego. Kaji Dega został zatrzymany i zwolniony po przesłuchaniu.


Home Aktualności Raporty Teksty Archiwum Linki Pomoc Galeria
 
NOWA STRONA (od 2014 r.)