Teksty. Z perspektywy Tybetańczyków

wersja do druku

Share

To właśnie nam zrobili

Rongje Adrak

 

 


 

To właśnie nam zrobili.

Wiecie, co nam zrobili?

Choć wolno nam poruszać własnymi ciałami, nie możemy powiedzieć, co leży nam na sercu.

Wiecie o tym?

Są dziś tacy, co mówią, że nie potrzebujemy Jego Świątobliwości Dalajlamy, tymczasem jest on właśnie tym, kogo potrzebuje sześć milionów Tybetańczyków.

 

 

 

 

 

Rongje Adrak, koczownik z Lithangu w Sichuanie, 1 sierpnia 2007 roku zakłócił galę zorganizowaną podczas słynnej dorocznej gonitwy koni. Wszedł na podium, chwycił mikrofon i przez chwilę mówił o prawdziwych problemach i aspiracjach Tybetańczyków. Został natychmiast zatrzymany. Incydent wywołał falę demonstracji, aresztowań, represji, wyroków i czystkę lokalnych urzędników. Wszyscy zatrzymani byli bici i torturowani. Rongje Adraka skazanowyższe kary: dziewięciu i dziesięciu lat więzienia. na osiem lat więzienia za „podżeganie do obalenia rządu". Dwóm innym Tybetańczykom, których jedyna wina polegała na próbie organizowania dla niego pomocy, wymierzono jeszcze

 

 


Home Aktualności Raporty Teksty Archiwum Linki Pomoc Galeria
 
NOWA STRONA (od 2014 r.)