Radio Wolna Azja

16-02-2012

wersja do druku

Share

„Proces” Dzigmego Gjaco, wyrok policjanta w Kanlho

 

Władze chińskie postawiły w stan oskarżenia Dzigmego Gjaco, którego wielokrotnie zatrzymywano i zwalniano w ciągu ostatnich sześciu lat, i zdążyły wydać wyrok, zanim powiadomiły o tym rodzinę.

 

dzigmegurilabranguprowadzonysierpien2011formalnieoskarzony2012_400
 

Dzigme Gjaco (znany też jako Dzigme Guri), mnich klasztoru Labrang w Kanlho (chiń. Gannan), w prowincji Gansu, został zabrany przez policję 20 sierpnia 2011 roku. „Od tego czasu nikt nie wiedział, co się z nim dzieje - mówi zastrzegające anonimowość tybetańskie źródło, które utrzymuje kontakt z rodziną duchownego. - Na początku lutego jego brat Dzigme Cering dostał powiadomienie z Biura Bezpieczeństwa Publicznego Kanlho, że Gjaco został formalnie oskarżony o »separatyzm«. Pismo nosiło datę 1 stycznia i informowało, że można się do niego odnieść w ciągu dwudziestu czterech godzin, które minęły miesiąc wcześniej". Krewni udali się do BBP, gdzie powiedziano im, że „decyzja w sprawie wyroku już zapadła" i zostanie ogłoszona „wkrótce". Powiadomiono ich także, że Dzigme Gjaco był w areszcie „leczony".

 

Dzigme Gjaco został po raz pierwszy zatrzymany przez policję w 2006 roku (po powrocie z Indii, gdzie uczestniczył w odprawianej przez Dalajlamę wielkiej ceremonii religijnej) i zwolniony po miesiącu przesłuchań. Zatrzymano go także w 2008 roku w związku z falą antychińskich protestów (szczególnie burzliwych w Labrangu) i wypuszczono bez postawienia zarzutów po kilku miesiącach przesłuchań połączonych z brutalnym biciem, a następnie „internowano" i poddano sześciomiesięcznej „reedukacji politycznej".

 

W tym samym Kanlho, w okręgu Maczu (chiń. Maqin) skazano na cztery i pół roku więzienia Szeraba, funkcjonariusza policji drogowej, za udział w „rozruchach" w 2008 roku. „Przez pewien czas był mnichem - twierdzi tybetański uchodźca, powołujący się na lokalne źródła - ale potem zrezygnował i podjął pracę w policji". Kiedy w 2008 roku rozpoczęły się masowe protesty przeciwko chińskim rządom, „przeszedł na stronę Tybetańczyków i atakował chińskich funkcjonariuszy. Aresztowano go w maju lub czerwcu tamtego roku i od tego czasu słuch po nim zaginął". Szerab został „niedawno" skazany przez Pośredni Sąd Ludowy prefektury Kanlho i osadzony w więzieniu w Linxii.

 

 


Home Aktualności Raporty Teksty Archiwum Linki Pomoc Galeria
 
NOWA STRONA (od 2014 r.)